Siła robocza napływają do Polski z Ukrainy stała się już faktem. W każdym mieście w ciągu dnia udaje się usłyszeć ukraiński język. Coraz więcej Ukraińców decyduje się na przeniesienie do Polski z myślą o lepszych zarobkach, a także podwyższeniu dotychczasowej stopy życiowej. Dla jednych Polska jawi się więc jako azyl, a dla drugich jako miejsce przejściowe, bo nie da się ukryć, że także spora część Ukraińców robi wszystko, by przedostać się na Zachód, czyli krainę wiecznej szczęśliwości, także w oczach wielu Polaków. Jak radzą sobie w naszym kraju pracownicy z Ukrainy apsprofit.pl/biuro-posrednictwa-pracy-dla-ukraincow/ w czasie wolnym od pracy, gdy nie trzeba wstać o wczesnych godzinach i pracować w pełnym wymiarze lub z nadgodzinami.
Dziś postanowiliśmy przyjrzeć się nieco bliżej zjawiskom, które łączą wszystkich Ukraińców w czasie wolnym od pracy, choć takiego w praktyce nie ma znowu tak wiele. Pracownikom ze Wschodu najbardziej wszak zależy na tym, aby czas spędzony w Polsce jak najlepiej wykorzystać na zdobycie pieniędzy. Pracują nie tylko dla zaspokojenia własnych potrzeb, ale także po to, aby pomóc najbliższym, którzy pozostali na Ukrainie i nierzadko żyją w więcej, niż skromnych warunkach.
Święta a praca Ukraińców w Polsce
Jak wiadomo, większość obywateli Ukrainy jest wyznania prawosławnego. Wigilię świąt Bożego Narodzenia obchodzi się tam 6 stycznia, czyli w czasie, kiedy Polacy są już dawno po Bożym Narodzeniu i czczą w ten dzień Trzech Króli docierających do żłóbka Jezusa. Co w takim razie robią pracownicy z Ukrainy w sytuacji, gdy większość Polaków świętuje Boże Narodzenie? Pomysły są różne. W tym czasie nie pracuje większość zakładów produkcyjnych, a właśnie tam przecież jest zatrudnionych najwięcej Ukraińców.
Można więc skorzystać z urlopu lub wyjechać do bliskich, do domu, gdzie nierzadko spędza się czas już do ukraińskich świąt Bożego Narodzenia. Dla wielu pracowników ze Wschodu leżenie plackiem w czasie polskich świąt jest jednak nie do wybaczenia, bo chwytają się tak naprawdę każdego zajęcia, byle tylko do budżetu wpadła jakaś dodatkowa kasa. Oszczędności to zawsze oszczędności, nie można marnować czasu i trzeba wykorzystywać każdą chwilę – to zazwyczaj podstawowa dewiza Ukraińca w Polsce.
Z dala od domu ale z pozytywnym nastawieniem
Choć większość zakładów produkcyjnych w okresie świąt Bożego Narodzenia decyduje się zamykać swoje podwoje, dając tym samym pracownikom sporo wolnych dni na koniec roku, znajdziemy także takie, którym zależy na tym, by praca w nich toczyła się nieprzerwanie i niezależnie od świąt oraz panujących obyczajów. W takich fabrykach i zakładach pracownicy z Ukrainy są właściwie na wagę złota. Polak chce mieć święta i z przyjemnością schodzi ze stanowiska roboczego już 23 grudnia, a jeśli będzie to możliwe to nawet wcześniej, a pracownik z Ukrainy bez mrugnięcia okiem zdecyduje się nie tylko pracować w okresie świątecznym, ale nawet dla dodatkowej premii pozostać przy nadgodzinach! Dlaczego tak się dzieje? To, że w czasie świąt można zarobić znacznie więcej, niż w dni powszednie, to tylko część wytłumaczenia. Tak naprawdę tęsknota za najbliższymi w czasie świąt, nawet nie prawosławnych, jest dla wielu tak duża, że już lepiej w pełni oddać się pracy, odłożyć dodatkowe pieniądze i przyjechać po kilku miesiącach, w połowie przyszłego roku, w glorii chwały do domu i rodziny.
Zajęcia dorywcze dla Ukraińców w przeddzień lub w czasie świąt
Mający sporo czasu wolnego w czasie naszych świąt, pracownicy z Ukrainy poświęcają czas na szereg dodatkowych zajęć, byle tylko nie przesiadywać w wynajmowanych mieszkaniach czy ciasnych pokojach na stancjach. Ofert ogłoszeń w prasie a propos dodatkowych zajęć jest całe mnóstwo, dlatego nie ma co narzekać na możliwości znalezienia dorywczej pracy na chwilę, kilka godzin lub dni. Ukraińcy tak naprawdę nie mają oporów przed żadną pracą. Dziewczyny chętnie bywają kelnerkami oraz pomocnicami przy rozpakowywaniu towarów w supermarketach. Mężczyźni w czasie śnieżyc najmują się do odśnieżania dachów, sprzątania podwórek. Niektórzy nie widzą oporów przed wejściem w rolę Świętego Mikołaja w czasie, gdy przed samymi świętami centra handlowe pełne są rozwrzeszczanych dzieciaków.
Najgorsza jest sama Wigilia w samotności, gdy do głosu dochodzą uczucia, a najbliżsi są daleko. Święta prawosławne tak naprawdę niewiele różnią się od tych katolickich. I tu, i tam wszystko obchodzi się z uczuciem i dbałością o pamięć o najbliższych. A puste miejsce przy stole potrafi skruszyć nawet najtwardszy głaz. Zaoszczędzone w czasie pracy dodatkowej pieniądze pozwalają naszym ukraińskim sąsiadom odłożyć nieco grosza na prozaiczne potrzeby, a także zrobić prezenty dla najbliższych, na święta spędzane już za wschodnią granicą. Nie każdy w nawale obowiązków może pozwolić sobie na daleką podróż do domu, czasami trzeba ograniczyć się jedynie do wysłania paczki dla najbliższych drogą pocztową i przełożyć świętowanie na bliżej nieokreślony czas. Praca znowu zwycięża, choć serce rwie się w rodzinne strony. Życie obywatela Ukrainy w Polsce to ciągłe funkcjonowanie w rozdarciu.